Już we wcześniejszym
wpisie wspomniałem, że początki nowożytnego pokera to druga
połowa XIX wieku.
Jak na grę karcianą o dosyć krótkim
rodowodzie, poker cieszy się dużą popularnością. Tyle jest
przecież odmian tej gry – o niektórych wspomniałem już w
poprzednim wpisie, o reszcie napiszę pewnie jeszcze przy innych
okazjach, bo rodzajów pokera jest naprawdę dużo. Tyle jest też
również renomowanych turniejów pokera, w których stawka się
toczy o duże pieniądze...
Być może o fenomenie
pokera dużo może powiedzieć prostota tej gry. W pokera dobieranego
można grać spokojnie w domu nawet w dwie osoby, a i zasady
pozostałych odmian pokera nie są wcale takie trudne, jak mogłoby
się to wydawać na pierwszy rzut oka.
Być może również poker
jest popularny ze względu na stawkę, o jaką toczy się gra. W domu
można poczuć tę odrobinę hazardu, grając o kapsle lub zapałki.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu panowie lubili w piątkowe wieczory
spotkać się w męskim gronie i grać o niewielkie sumy. Dym z cygar
i widmo niewielkiej nawet wygranej (lub porażki) dawało unikalną
atmosferę całej rozgrywce.
A i oglądanie samych
zawodników w akcji może być całkiem interesujące. To, jak
zawodnicy starają się zachować kamienną twarz na widok nie zawsze
dobrych kart, to jak w głowach przeliczają możliwości i
prawdopodobieństwo zwycięstwa...
Ja już dawno złapałem
bakcyla, a Wy?

